Trzydzieści Sześć Lekcji Viveka
TES III: Morrowind Edition
Game Version: 1.6.1820
Note: An archive of the original contents of the earliest versions of the complete text.
Kazanie Dwudzieste Szóste
Vivek porzucił zachwyty nad architekturą i udał się z powrotem do przestrzeni, która nie była przestrzenią. Z Tymczasowego Domu spojrzał na świat środka, by odnaleźć czwartego potwora, zwanego Kieszonkową Kabałą.
Potwór ukrył się na liście zaklęć wielkich chimerowych czarowników na dalekim wschodzie, gdzie dziko rosną Cesarskie Parasole. Vivek przebrał się za zwykłego podróżnego, ale otoczył się gęstą materią zmysłów, by czarownicy odszukali go. Muatrę przerobił na zwykły kij i podpierał się nią przy chodzeniu.
Po krótkim czasie niewidzialny znalazł się wśród bibliotek wschodu, napełniając Muatrę najważniejszymi słowami Kieszonkowej Kabały i rzucając się biegiem, kiedy zawodziła jego magia. Po roku czy dwóch takiego złodziejstwa Muatra rozchorowała się. Kij wybuchł w pobliżu baraków niewolników w pobliżu wieży czarodzieja. Kieszonkowa Kabała wślizgnęła się w usta niewolników i znów się ukryła.
Vivek patrzył, jak niewolnicy toną w magii. Niszczyli swoje klatki i wyśpiewywali pół-hymny, które układały się w zakazaną wiedzę magiczną. Pojawili się fanatycy litanii i karmili się tym, co się przelewało. Łapczywcy z Przyległości wślizgnęli się bokiem na świat, ponieważ niewolnicy zakłócili zwykłe punkty nie-kardynalne.
Pojawił się - rzecz jasna - wielki robak, niosąc w swym wnętrzu największego czarodzieja wschodu. Przejrzał przebranie Viveka i dostrzegł jego boskość, jednak uważał się za tak potężnego, że przemówił do niego ostro:
‚Zobacz, co zrobiłeś, głupcze! Kolumny nonsensu i fanatycy litanii! Nie sądzę, by udało się przywrócić porządek i umiar, a wszystko przez to twoje jedzenie, jedzenie, jedzenie! Może sprzymierz się z jeszcze innymi demonami?’
Vivek przebił duszę czarodzieja.
Uprząż gigantycznego robaka spadła na klatki niewolników, którzy rozbiegli się, wolni i lekkomyślni, zbyt lekkomyślni jak na kogoś noszącego w sobie ciężarne słowa. Kolory zgięły się ku ziemi. Vivek stworzył demona z głową w kształcie kopuły, by to wszystko pod nią pomieścić.
‚Kieszonkowa Kabała pozostanie tu uwięziony na zawsze. Niech będzie to ziemia przeklęta, a czarodziejstwo nędzne i pełne złej woli.’
Potem podniósł Muatrę za brodę i opuścił przygnębiającą półkulę demona z głową w kształcie kopuły. Na jego granicach Vivek ustawił ostrzeżenie i pieśń wejścia, w której były błędy. Z fałszywych kości pół-umarłej Muatry stworzył słupy namiotu teorii twierdzy i uwięził tam na resztę czasu śmiercionośne języki.
Zjawił się Seht i spojrzał na to, co stworzył jego siostro-brat. Mechaniczny Król odezwał się: ‚Ze wszystkich ośmiu potworów ten jest najbardziej mylący. Czy mogę otoczyć go czcią?’
Vivek pozwolił Sehtowi tak uczynić, zakazał mu jednak wpuszczania Kieszonkowej Kabały do świata środka. Rzekł:
‚Ukryte są tu sekrety mych podróży. Postawiłem podobieństwo Muatry na straży, by nie dowiedzieli się o nich ci, którym brakuje mądrości. Pod tą kopułą człowiek nie jest już przemijającym mitem.’
Kazanie kończy się słowem ALMSIVI.